Rajd Baja Drawsko tradycyjnie rozpoczął sezon Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych. Frekwencja w imprezie dopisała, a największą sensacją było zwycięstwo debiutującego za kierownicą pojazdu SSV - Macieja Giemza, który po dobrej walce w trudnych warunkach pokonał niepokonanego od wielu lat na tym terenie Krzysztofa Hołowczyca.

Drawsko Pomorskie na start
Pogoda nie była łaskawa dla rajdowców. Mimo późniejszego niż w zeszłym sezonie terminu nie udało się uciec od ulewnych deszczy, niskich temperatur i ekstremalnie trudnych tras, które organizator rajdu przygotował dla zawodników. Pierwsza runda RMPST to ponad 300 rajdowych kilometrów, z czego 270 km to odcinki specjalne. Jeden przejeżdżany w piątkowe popołudnie o długości 30 km. Następnie w sobotę 2 pętle po 120 km, przecięte krótką neutralizacją. Impreza zakończyła się w sobotni wieczór ceremonią rozdania pucharów w Drawsku Pomorskim.

Ekstremalne warunki na poligonie
Obfite opady przed rajdem, jak i podczas samej rywalizacji sprawiły, że warunki na odcinkach specjalnych były bardzo wymagające, szczególnie dla motocykli i quadów. Jednak samochody wcale nie miały łatwiejszego zadania. Ślisko, grząsko, sporo błotnych pułapek. Przy takiej długości OS-ów, 1 lub 2 błędy mogły zdecydować o zwycięstwie, lub przegranej. Kierowcy musieli wykazać się doskonałymi umiejętnościami prowadzenia swoich pojazdów i pełną koncentracją.

Hołowczyc otwiera stawkę
Pierwszy OS potoczył się zgodnie z oczekiwaniami kibiców. Krzysztof Hołowczyc pewnie zwyciężył, a dużą niespodzianką okazał się wynik Michała Kościuszko, który po latach rajdowej emerytury i skupieniu się na pracy szkoleniowej, powrócił do rywalizacji, w dodatku w nowej dla niego konkurencji. Kościuszko zasiadł za kierownicą pojazdu SSV i pokazał kunszt swojej jazdy w terenowym debiucie, zajmując pozycję tuż za Hołowczycem.

Wśród samochodów grupy Ultimate, za Hołowczycem, na metę OS1 dojechali Michał Małuszyński z Julitą Małuszyńską oraz Włodzimierz Grajek z Michałem Goleniewskim w nowym Hiluxie T1+. Dla Grajka były to pierwsze kilometry w nowym samochodzie, który do Polski dotarł tuż przed zawodami. W kategorii SSV na drugim miejscu uplasował się Karol Lenkiewicz z Dominikiem Ragielem oraz Maciej Giemza z Rafałem Martonem.

W grupie TH na rajdowe trasy powrócili po dłuższej przerwiej Jacek Soboń z Kacprem Jeneralskim, którzy od razu zdobyli prowadzenie w grupie. Za nim byli Marcin Żukowski z Pawłem Zamęckim oraz Tomasz Kobyłecki z Jakubem Moliterem. Grupę aut produkcyjnych Stock otworzył duet Mariusz Pietrzycki ze Sławomirem Cebulak, za nimi na metę odcinka dojechali Michał Lipski z Nikolą Lipską oraz Paweł Wojtczak z Michałem Gąsiorowskim.

Giemza nowym królem Poligonu Drawskiego
Poranna pętla w sobotę o długości 120 km to była dominacja pojazdów SSV. W pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej walkę nawiązały tylko 3 załogi samochodowe. Doskonałe tempo pokazał wtedy Maciej Giemza w SSV Polaris RZR, który do mety OS2 dojechał z przewagą ponad 2 minut nad dotychczasowym liderem i to on zdobył prowadzenie w rajdzie. Za Giemzą i Hołowczycem walka trwała pomiędzy pozostałymi kierowcami SSV - Lenkiewiczem, Mikułą i Kubiczkiem. W grupie Ultimate na drugim miejscu dojechał Małuszyński, a za nim Grajek, ale dopiero jako 8. w całej stawce.

W grupie TH świetnie pojechał Soboń. Żurkowski miał awarię tylnego dyfra i musiał wycofać się z rajdu. W tej sytuacji do pierwszej trójki TH, za Kobyłeckim, dołączyła załoga znanego z Dakar Classic 2024 Land Cruisera HDJ80 w składzie Michał Horodeński i Arkadiusz Sałaciński. W grupie Stock Pietrzycki musiał uznać wyższość Lipskiego na tym odcinku, trzeci ponownie dojechał Wojtczak.

Walka o puchar
Emocji nie brakowało przed startem do finałowego odcinka, czyli drugiej pętli o długości 120 km. Trasa po pierwszym przejeździe była już mocno rozjeżdżona, ale przestał padać deszcz i poligon nieco się osuszył. Pozwalało to na szybszą jazdę przy nieco lepszej trakcji. Nie obyło się jednak bez awarii, głównie w stawce SSV.

Podczas OS 3 Krzysztof Hołowczyc po raz kolejny pokazał, że na trasach poligonu w Drawsku czuje się znakomicie i wygrał ten przejazd, jednak nie dało mu to zwycięstwa w rajdzie. Maciej Giemza, pilotowany przez doświadczonego Rafała Martona, dojechał jako drugi z minimalną stratą 11 sekund do Hołowczyca, co wystarczyło na zdobycie pierwszego miejsca w Baja Drawsko oraz w grupie SSV.

Podium w grupie Ultimate uzupełnili kolejno Michał Małuszyński z Julitą Małuszyńską oraz Włodzimierz Grajek z Michałem Goleniewskim, którzy na ostatniej pętli bardzo mocno podkręcili swoje tempo. Za Giemzą walka rozegrała się pomiędzy Lenkiewiczem i Kubiczkiem, z której zwycięsko wyszedł ten pierwszy. Bez zmian natomiast w grupie TH - Soboń, przed Kobyłeckim i Horodeńskim, a także w Stock - Lipski, Pietrzycki, Wojtczak.

Nowe znane twarze w RMPST
Rajd Baja Drawsko 2024 otworzył sezon Mistrzostw Polski. Cieszy dobra frekwencja, zwłaszcza w grupie SSV oraz TH. Znakomity występ Macieja Giemzy oraz udział w rywalizacji Michała Kościuszko to dobry prognostyk na przyszłość. Może za nimi do rajdów terenowych przyjdą inni doświadczeni kierowcy, którzy do tej pory nie pokazywali się w tej konkurencji.